Należy wiedzieć, że życie turysty-wegetarianina w Portugalii nie jest łatwe. Kraj ten specjalizuje się w tłustych mięsiwach, opiekanym w piecu „cabrito” (mięsie koźlim) i suszonych kiełbasach, gdzie świeże warzywa rzadko pojawiają się na tradycyjnych stołach. Jednak pamiętać trzeba o tym, że wielu wegetarianów zastępuje mięso rybami – w takim przypadku Portugalia, a szczególnie regiony w pobliżu oceanu, okażą się kulinarnym rajem.
Wegetariańskie knajpki tylko w większych miastach
Restauracje wegetariańskie znaleźć możemy jedynie w większych miastach. Niezliczoną ilość lokali, także wegańskich i makrobiotycznych, kryją uliczki Lizbony. Należy pamiętać o tym, że Portugalczycy zupy (sopas) przyrządzają na bazie warzyw, choć zawsze warto się dopytać. Natomiast w mniejszych miasteczkach, nawet jeśli jest się zapewnionym, że zupa nie została ugotowana na mięsie, należy mieć się na baczności. Dobrodusznemu kucharzowi może się wydawać, że „troszkę mięsa nikomu nie zaszkodzi”. Autorzy wielu przewodników starali się opisać restauracje wegetariańskie wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Ponieważ nawet dla nie wegetarian są one nierzadko najtańszą opcją smacznego obiadu. Co ciekawe, pierwsza organizacja promująca wegetarianizm, Sociedade Vegetariana de Portugal, powstała w Portugalii ponad sto lat temu, w 1908 roku. Warto wiedzieć, że pełnią listę restauracji zamieszczono na międzynarodowej stronie Happy Cow (www.happycow.net).
Jeśli lubisz jedzenie i interesują cię tematy związane z kulinariami koniecznie zajrzyj na stronę www.kulinarna.pl
Oto kilka przydatnych zdań: Jestem wegetarianinem/wegetarianką – „Sou vegetariano/a”. Jestem weganem/weganką – „Sou vegano/a”. Czy są dania wegetariańskie? – „Tem pratos vegetarianos?”.
Po zdobyciu niezbędnej wiedzy, do nas już należy decyzja czy chcemy odwiedzić ten piękny i malowniczy kraj.